Krótko, zwięźle i na temat. Ostatnie dni są nieco bardziej zabiegane. Pochłania nas szukanie nowego domu i generalne porządki przed przeprowadzką oraz poświęcenie większej ilości czasu Koli, który ostatnimi dniami ma więcej energii i głupoty niż zazwyczaj. Całkowicie go rozumiem, ostatni raz na dłuższym spacerze był tydzień temu. Swoją drogą robi cudownego zezika, kiedy patrzy na mnie z bardzo bliska. Mam nadzieję, że szybko uporządkujemy nasze sprawy i wszystko wróci do normy. Dzisiejszy dzień był dniem odpoczynku. Jedzenie, lody, kawa i film to było to, czego potrzebowałam. Szkoda, że nie miałam pod ręką dodatkowo jakiegoś pysznego ciasta, wtedy wieczór byłby magiczny. Jak zwykle ze wszystkim dzielę z moim kochanym, rocznym szczeniaczkiem... Zresztą możecie zobaczyć na poniższym zdjęciu. Dobrze, że aparat jest zawsze pod ręką i możemy uwiecznić chwile takie jak te :) Na jutro zaplanowałam zwiedzanie centrum, sprzątanie, zdjęcia i zaprezentowanie Wam efektów mojej "ciężkiej" pracy. Mam nadzieję, że pogoda dopomoże i nie będzie tak oporna jak zazwyczaj. Pozdrawiam ! :)
Ja ostatnio też mam strasznie dużo na głowie, również czeka mnie przeprowadzka, zmiana pracy, a wielkimi krokami zbliża się sesja. Ciężko będzie to wszystko ogarnąć, ale ważne, że są jeszcze takie dni, w których możemy się totalnie zrelaksować. To naprawdę pomaga :))
OdpowiedzUsuńSesja ..dawno nie słyszałam tego słowa, już zapomniałam jak to jest, teraz kończyłabym drugi rok, gdybym nie wyjechała. Powodzenia :)
OdpowiedzUsuń