BLACK IS MY COLOUR

Dziś pogoda jest zmienna jak nad polskim morzem. Pada dosłownie na 5 minut i co 5 minut. Tyle dobrego, że termometr pokazuje 16 stopni i świeci słońce. Chciałam pojechać do McDonaldsa ściągnąć kilka gier, jednak kiedy już tam byłam totalnie o tym zapomniałam i w sumie czas spędziliśmy na przeglądaniu facebooka i  szukaniu filmów nadających się na dzisiejszy wieczór. Te 5 miut w przerwie od deszczu wystarczyły, żeby zrobić kilka zdjęć. Oto ja i to jak wyglądam, kiedy idę na szybki wypad na miasto. Zwyczajnie, bez rewelaji, przede wszystkim wygodnie. Pierwszy raz od dłuższego czasu nie kręciłam włosów na noc. Znudziły mi się moje wiecznie proste włosy pozbawione objętości. Całe szczęście wiatr dopomógł i nie wyglądały tak źle. A wieje dziś potwornie. Czasami zastanawiam się jak ludzie mogą tutaj mieszkać. Kraj - bez rewelacji , nie oszukujmy się, jest smutny, deszczowy i szary, jedynie ludzie są uśmiechnięci, ponieważ mają godne warunki życia, prawie zero problemów, stać ich na wszystko i nawet żyjąc na samych zasiłkach mogą sobie na wiele pozwolić.  Wszyscy wiemy jak jest w Polsce. Niebo a ziemia, jednak mimo wszystko nie chciałabym tu zamieszkać na stałe. To nie dla mnie. Każdy i tak kiedyś wraca. Po 5, 6, czy nawet 10 latach, kiedy się dorobi na tyle, by spełnić choć część swoich marzeń. Można by tak długo rozmyślać na tym wszystkim, ale po co tracić czas na zbędne rzeczy, kiedy ma się już wyrobione zdanie na dany temat :)