www.michellese.blogspot.com

poniedziałek, 31 marca 2014

STREFA ZAKAZANA PART V


Pogoda dopisuje, więc nie potrzeba nam niczego na rozgrzanie, aczkolwiek kolejna pikantna historia, to jest to coś. Długo czekałam na kolejną ochotniczkę, a więc oto i ona. Szkoda tylko, że ta niesamowita znajomość tak szybko się skończyła..


Wyobraźcie sobie listopadowy, mroźny wieczór. Wiem, że teraz to będzie trudne, gdyż każdy czeka na piękne, długie, letnie dni i wieczory. Spotykaliśmy się od pewnego czasu, świetnie się dogadywaliśmy. Mieliśmy za sobą "pierwszy pocałunek" więc bez skrępowania to powtarzaliśmy. Nasz pierwszy seks odbył się w jego aucie. Wiem, że to był najwyższy czas, jednak ta sytuacja trochę mnie zaskoczyła. Rozmawiając o sporcie niespodziewanie zaczął mnie dotykać. Po udzie, policzkach, szyi. Położył moją rękę na swoich...spodniach i oczekiwał reakcji na spore wybrzuszenie. Pocałował mnie bardzo namiętnie, wplatając dłonie w moje długie włosy - zawsze to uwielbiałam. Czuć jego oddech na szyi, dłonie na skórze.. uwielbiał moje ciało, nie raz mi to mówił, jednakże nigdy go nie poczuł. Rozpiął mój płaszcz i w pośpiechu go ściągnął. To samo postąpił z bluzką i spodniami. Byłam w samej bieliźnie, na mojej skórze pojawiła się gęsia skórka - z zimna czy podniecenia, do dziś tego nie wiem. Rozpięłam jego koszulę i położyłam dłonie na jego gładkim, umięśnionym, gorącym torsie, podniecając się tym jeszcze bardziej niż byłam. Ściągnął mój stanik i delikatnie pieścił sutki, dając mi coraz więcej przyjemności. Dotykał moje ciało, całował, ssał, ściskał, to stało się nie do wytrzymania, niczym tortury. Kiedy byłam tak mokra, że poczuł do na sobie,  stanowczo we mnie wszedł. Krzyknęłam i nieświadomie wbiłam paznokcie w jego plecy, co mu się jeszcze bardziejspodobało. Wiedział, czego potrzebuję i jak mnie zaspokoić, miałam wrażenie że zna moje ciało bardziej niż ja sama. Nie trwało długo zanim doszłam, podniecając go jeszcze bardziej, nie przestawał. Nigdy nie miałam trzech orgazmów z rzędu, zwłaszcza tak mocnych. Całkowicie zapomniałam o otaczającym mnie świecie, skupiłam się na tej ogromnej przyjemności, którą mi dostarczał. Opadłam z sił tuż po tym, jak on sam szczytował, mocno przyciągając mnie do siebie swoimi silnymi ramionami. Zastygłam w tej pozycji, trzymając głowę na jego ramieniu, a on głaskając mnie po głowie, mówił mi same miłe rzeczy. Wydawało się, że to będzie idealny związek. Nie tylko ze względu nieziemskiego seksu, którym mnie zawsze zaskakiwał. Potrafił zrobić sobie  "wcześniejszą przerwę w pracy, która mu się należy" - zawsze tak mówił. Tyle, że ta przerwa była niedługo po rozpoczęciu pracy, ale mógł sobie na to pozwolić. Przychodził wtedy do mojego mieszkania i dobudzał mnie pieszczotami i orgazmem. Pamiętam kiedy raz byłam strasznie zmęczona i nie obudziłam się kiedy znów zawitał w moim mieszkaniu. Obudziłam się dopiero kiedy we mnie wszedł i powiedział "dzień dobry Kochanie". Uwielbiałam go. Wspólne igraszki w kuchni, wspólne kąpiele i seks pod prysznicem. Uwielbiałam jak przyciąga mnie do siebie, kiedy chce wejść głębiej, kiedy łapie za włosy i mówi czułe słowa do ucha nie przestając się ze mną kochać. Tylko nigdy nie chciał mnie zaprosić do siebie, zawsze znalazł jakąś wymówkę. Dałam mu klucze do swojego mieszkania,niestety to nic nie zmieniło. Zabierał mnie na romantyczne kolacje, przynosił kwiaty. Wkrótce, zupełnie przypadkiem poznałam jego narzeczoną.. Byli razem w centrum handlowym na zakupach. Byłam w ogromnym szoku. Nie wiedziałam co ze sobą zrobić. Zamknęłam się w mieszkaniu, nie wychodząc do ludzi przez dwa tygodnie. Przyjaciele strasznie się o mnie martwili, a on już nie zadzwonił ani razu.. Od dawna czułam, że coś może być nie tak, jednak nie przyjmowałam tego do wiadomości. Chciałabym, żebyście i Wy zwróciły uwagę na te drobne szczegóły - pisanie potajemnie smsów, wykonywanie połączeń, zamyślenie, zbyt piękna sytuacja. Wiem, że może i tragizuję, bo spotkało mnie coś potwornego, jednak chciałam się tym z Wami podzielić. Może dodacie otuchy. Wiem też,że nie jestem jedyna, której się coś takiego przytrafiło, ale mimo wszystko to rozczarowanie i strata i pustka.. to boli zbyt bardzo. 
Pozdrawiam



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz