A najbardziej chyba mam ochotę na jakiś owocowy deser, z owoców zebranych prosto z ogródka. Dawno czegoś takiego nie jadłam, swoją drogą całe swoje życie poszukują jogurtu naturalnego tak dobrego, jak ten, który kiedyś jadłam w McDonald'sie. Może kiedyś go znajdę. Szczerze powiedziawszy mam mała nadzieję, że kiedy moja mama będzie czytać tego posta, pobiegnie do kuchni i zrobi mi równie pyszny i pięknie wyglądający deser jak ten na zdjęciu, tyle że z większą ilością i różnorodnością owoców.
Nasza beza z kremowo-kawową masą. Niestety nie zdążyłam spróbować, bo po dwóch dniach już jej nie było :D Dzięki mamie poznałam genialny sposób na robienie przepysznej masy z kremówki, białej czekolady i serka mascarpone. Niby trzy składniki, a najbardziej liczy się sposób wykonania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz